BMW zaprezentowało pakiet komponentów układu jezdnego, zawieszenia, nadwozia i kokpitu dedykowanych najnowszemu coupe serii 4

Od początku 2014 roku BMW oferuje dodatkowe akcesoria, w tym oprogramowanie do swoich samochodów, oznaczone logiem M Performance. Upgrade oprogramowania oficjalnie nosi nazwę BMW M Performance Power Kit i pozwala na podniesienie mocy. Oto wartości, na jakie można liczyć w przypadku poszczególnych sliników i modeli:

• BMW 420d (+12 kW, +40 Nm)
• BMW 430d (+20 kW, +40 Nm)
• BMW 435i (+25 kW, +50 Nm)

Producent zapewnia o zapewnia o niezmienionym zużyciu paliwa - trzeba jednak pamiętać, że warunkiem zachowania status quo w zużyciu paliwa jest jazda z podobną dynamiką, jak przed modyfikacjami. Innymi słowy, kto będzie często wykorzystywał pełną moc, ten musi się jednak liczyć z pewnym wzrostem spalania.

W przypadku BMW 428i oraz BMW 435i dostępny jest także końcowy tłumik BMW M Performance. Do tego dochodzą chromowane końcówki układu wydechowego, albo nawet karbonowe.

Jeżeli ktoś łudził się, że elementy z palety BMW M Performance to tylko niegroźny, optyczny tuning, to po lekturze przyrostów mocy silników powinien już otrzeźwieć. A jeżeli nie, to niech przyjmie do wiadomości, że w ramach tego "tuningu" przy użyciu fabrycznych podzespołów można sobie zażyczyć np. mechanizmu różnicowego o ograniczonym poślizgu, albo, jak kto woli, zwiększonym tarciu wewnętrznym. A to już może się przydać, szczególnie jak ktoś ma gdzie driftować na zamkniętej drodze. W palecie M Performance nie mogło też zabraknąć sportowego zawieszenia oraz układu hamulcowego. Przy takich modyfikacjach dedykowane felgi aluminiowe można uznać za biżuterię.

Tak bużuteria jest specjalnie przygotowana do dynamicznej jazdy - mówimy tu bowiem o kutych obręczach o średnicy dwudziestu cali, dostępnych w dwóch wariantach wizualnych. W gamie nie zabrakło także sygnowanych przez M Performance osiemnastocalowych kół zimowych.

Zadziorny charakter BMW serii 4 mają podkreślać zewnętrzne elementy z palety M Performance. Zapewne ich główną funkcją jest szpanerski wygląd, ale producent deklaruje, że mają one także optymalizować aerodynamikę samochodu.

Przyjrzyjmy się, jakie elementy są dostępne:

• czarny grill chłodnicy
• atrapa dyfuzora tylnego zderzaka
• nakładki progowe i boczne pasy z logiem M Performance
• przedni spoiler pod zderzak
• obudowy lusterek z karbonu
• tylny spoiler wykonane z włókna węglowego.

Kabina ma pozwolić zasmakować klimatu wyścigów samochodowych, chociaż jest to oczywiście bardzo umowne pojęcie, bo w tego typu konkurencjach auta są zazwyczaj pozbawione wszelkich zbędnych elementów wnętrza. Ale jeżeli ktoś zechce, może sobie zażyczyć sportowej kierownicy z magicznym logiem M Performance, która będzie miała czerwony znak na szczycie koła, dla ułatwienia orientacji podczas dynamicznych manewrów.

Jeżeli ktoś lubi włókno węglowe, choćby w roli ozdoby, będzie zadowolony, bo nawet przełącznik trybu pracy przekładni automatycznej może zostać wykończony karbonem. W przypadku BMW serii 4 można także wybrać wykonane z tego materiału panele dekoracyjne. Dostępne są także stalowe pedały i specjalnie opracowany podnóżek dla lubiącego sportową jazdę kierowcy.

Jeżeli podoba Wam się nowe BMW 4 z akcesoriami od M Performance, to będzie można je obejrzeć... Na targach IAA 2013. A potem - w wybranych salonach i na ulicy.