To miał być test taniego, budżetowego, prostego auta, od którego nie wypada wiele wymagać. Tymczasem znaleźliśmy wiele argumentów za zakupem Forda Ka+ nie tylko dlatego, że jest tani

• miejski Ford Ka+ zaskakuje komfortem jazdy
• na tylnej kanapie jest mnóstwo miejsca nad głową
• do wysokiego auta łatwo się wsiada
• dowiedz się, ile kosztuje Ford Ka+

Tym razem, nietypowo i wyjątkowo, zacznę od wrażeń z jazdy. Odebrałem samochód do testu i wsiadłem do pękatej pchełki bez nadmiernych oczekiwań. W końcu miało być tanio, co zwykle oznacza raczej "zwiedzanie" ulic niż jazdę, z której można czerpać przyjemność.

A tymczasem…

Jakie to jest fajne, lekkie w prowadzeniu, zwinne auto! Mięsisty, zdecydowanie "fordowski" układ kierowniczy pozwala pewnie celować w wąskie uliczki i parkingowe luki, a jednocześnie daje wystarczająco dobre wyczucie samochodu.

Co więcej, wspomaganie układu kierowniczego okazuje się także progresywne, bo opór przyjemnie wzrasta po wyjechaniu z parkingu i zwiększeniu prędkości. Tego nie powstydziłby się nie tylko budżetowy pojazd, jakim ma być Ka+, lecz także dojrzałe auto miejskie.

No i to resorowanie Forda Ka+!

Nie ma co ukrywać - dziś trend mamy taki, że większość samochodów ma twarde resorowanie, które trudno uzasadnić. Bo po co samochodom miejskim twarde sprężyny i amortyzatory?

W Fordzie jest inaczej. Tutaj zawieszenie - podwyższone w wersji Ford Ka+ Active o 30 mm - potrafi odfiltrować niedoskonałości nawet mocno połatanego asfaltu, co widać na naszym filmie z testem Forda Ka Plus. Widać na nim także mnóstwo innych szczegółów i jeżeli wolisz patrzeć i słuchać, zamiast czytać, to zapraszamy na test wideo:

Jeżeli jednak wolisz test pisany, to zapraszamy dalej. Opowiemy Ci o wielu cechach Forda Ka+, które mają znaczenie podczas codziennej eksploatacji.

Zarekomendujemy Ci również najbardziej rozsądną naszym zdaniem kombinację napędu i wyposażenia - chociaż lista opcji tego samochodu nie jest długa, a samo wyposażenie podstawowe dość proste, to wcale nie znaczy, że cennik nie daje pola manewru przy wyborze auta.

Wróćmy więc do zawieszenia Forda Ka+.

Inżynierowie Forda, zajmujący się układem jezdnym, to światowa elita - wśród popularnych marek trudno znaleźć modele, które potrafiłyby tak dobrze pogodzić komfort ze stabilnością jazdy bez aktywnych amortyzatorów, jak ma to miejsce np. w Fordzie Focusie. Inne modele, jak np. Ford Fiesta, to czołówka pod względem precyzji i dynamiki prowadzenia.

A w czym przoduje Ford Ka+ Active?

W rozsądku. Nie jest ani za twardy, ani za miękki. Jego resorowanie świetnie dobrano do jazdy po mieście. Amortyzatory mają długi skok, pozwalając bez ryzyka dobijania pokonywać nierówności. Przejazd przez tory tramwajowe, poprzeczne fugi asfaltu? W Fordzie Ka+ to żaden problem i żaden dyskomfort.

Czytając taką opinię już zastanowiłbym się nad zakupem tego auta, chcąc wydać niewiele i mieć dużo samochodu za rozsądne pieniądze.

A to dopiero wstęp.

Popatrz na sylwetkę Forda Ka+ 1.2 Active. Widzisz jak duże są tylne boczne drzwi? Za nimi kryje się prawdziwy skarb w segmencie B - czyli grupie samochodów o długości około czterech metrów - wygodna tylna kanapa.

Co to dokładnie znaczy?

To, że udało mi się na niej zmieścić za fotelem kierowcy, na którym wcześniej sam siedziałem. To, że wsiadając, prawie nie musiałem się schylać, a po zajęciu miejsca na kanapie nie musiałem pochylać głowy, żeby zmieścić się pod sufitem.

A mam metr dziewięćdziesiąt plus. Ale to nie wszystko. Siedzisko kanapy świetnie podpiera uda, bo jest wysoko nad podłogą niczym w vanie, a pod przednimi fotelami jest niespotykana ilość miejsca na stopy. To wszystko jest po prostu bardzo praktyczne.

I genialnie proste.

Trudno nie zapytać, dlaczego tak wygodnie nie jest we wszystkich samochodach segmentu B, a odpowiedź będzie bardzo prosta: dziś w wielu przypadkach ergonomię dyktują styliści.

Na miejscu kierowcy Forda Ka+ z ergonomią nie ma żadnych problemów. Chyba, że ktoś nie lubi małych obrotomierzy. Proste wskaźniki, jednoznaczne przyciski obsługujące pojedyncze funkcje, intuicyjna klimatyzacja, nieskomplikowane menu ekranu dotykowego - wszystko jest do ogarnięcia szybko i bez stresu.

Co istotne, Ford nie zmusza mnie do obsługi np. klimatyzacji przez ekran dotykowy, a pod nim są jeszcze dwa duże pokrętła - do głośności i bezpośredniego strojenia radia - plus przyciski. A to oznacza, że kierowca Forda Ka jest w minimalnym stopniu rozpraszany podczas jazdy, kiedy musi coś wyregulować.

Jeżeli dodam do tego dobrą widoczność z wysokiej pozycji za kierownicą, to dostaniemy świetną receptę na auto miejskie. Fotel kierowcy ma bardzo duży zakres regulacji wysokości, czyli za kierownicą Forda Ka+ z naszego testu dobrze poczują się osoby o różnym wzroście.

Ze względu na brak osiowej regulacji kierownicy (kolumna reguluje się tylko w pionie) ja rekomenduję ten samochód kierowcom o wzroście niskim i średnim, powiedzmy do 180 cm. I nawet wysoki kierowca ma tyle miejsca nad głową, że będzie mógł podnieść wysoko swój fotel, aby wsiadanie było jak najwygodniejsze.

Nie zapominaj jednak, że test dotyczy wersji Ka+ Active, podwyższonej o 30 mm i o tyle wyżej znajduje się fotel nad jezdnią. To dodatkowo ułatwia zajmowanie miejsc w samochodzie z przodu i z tyłu.

Nowy Ford Ka+ 1.2 - silnik benzynowy bez turbo

Pakowne nadwozie zachęca do jazdy z pasażerami - szkoda że w Polsce nie ma Forda Ka w wersji sedan, bo ten samochód byłby konkurencją dla kompaktów - chociaż do bagażnika za dużo się nie zmieści. Wejdzie do niego 270 l przy zestawie do naprawy opon lub 257 l przy dojazdowym kole zapasowym.

Cylindry silnika nie są już tak pojemne, jednak pojemności silników mierzymy zupełnie inną miarą. Motor 1.2 ma ich trzy, a więc każdy mieści 400 cm3 powietrza z paliwem. W ten sposób mamy tutaj do czynienia z jednym z największych wolnossących silników trzycylindrowych na rynku.

Sinik Forda jest przyjemnie cichy. Nie wprawia karoserii w charakterystyczne dla jednostek trzycylindrowych drgania, a podczas rozsądnej jazdy przyjemnie mruczy spod maski. Na trasie, podczas jazdy na piątym biegu ze stałą prędkością rzędu 120 km/h, jest praktycznie niesłyszalny.

Do potencjału silnika trafnie dobrano przełożenia skrzyni biegów, bo "dwójka" nie wystarcza do osiągnięcia stu kilometrów na godzinę, a na piątym biegu przy 100 km/h mamy trzy tysiące obrotów.

To podpowiada, że Ford Ka+ 1.2 powinien osiągać prędkość maksymalną na czwartym biegu, co zresztą widać na naszym filmie - przyspieszanie na trasie na "piątce" jest symboliczne.

Ciekawym zjawiskiem, jakie zaobserwowaliśmy podczas testu Forda Ka+, było elektroniczne utrzymywanie mocno wciśniętego pedału gazu jeszcze po zwolnieniu nacisku.

O co dokładnie chodzi?

Chcesz dynamicznie przyspieszyć np. na drugim biegu, więc wciskasz gaz do podłogi. Kiedy go puszczasz, auto jeszcze przez moment dalej przyspiesza. Stawiam dolary przeciw orzechom, że jest to spowodowane…

…normami czystości spalin. Każdy silnik benzynowy po nagłym zamknięciu przepustnicy emituje bowiem zwiększone ilości węglowodorów i producenci w różny sposób starają się zniwelować to zjawisko, nie dopuszczając do nagłego spadku ciśnienia w cylindrach po dużym obciążeniu. Zakładam więc, że "samopodtrzymujący się" gaz ma uzasadnienie techniczne.

Drugą rzeczą, wymagającą przyzwyczajenia, jest stosunkowo długi jałowy skok pedału hamulca. Nie jest to żaden problem, ale pierwsza jazda przynosi wrażenie, że hamulce reagują z opóźnieniem. Warto mieć to na uwadze podczas jazdy próbnej w salonie lub komisie, bo po przywyknięciu do tego zjawiska Fordem Ka+ hamuje się pewnie i bezproblemowo.

Jazdę po mieście umila - oprócz dobrego układu kierowniczego - także delikatna praca sprzęgła, które wymaga niewielkiej siły nacisku na pedał. Mimo niewielkich wymiarów samochodu, wystarczyło także miejsca na praktyczny podnóżek pod lewą stopę kierowcy.

Ford Ka+ - miejsce kierowcy

A teraz będą szczegóły, które wydają się niuansami, ale w sumie składają się na ogólne wrażenie z obcowania z samochodem. Pytanie pierwsze: czy w budżetowym Fordzie Ka+ Active będą twarde plastiki? Tak. Pytanie drugie: czy odczuwa się to jakoś natrętnie podczas jazdy?

Nie.

Tam, gdzie kierowca ma kontakt z samochodem, testowana wersja Active ma przyzwoite tworzywa. Kierownica dobrze leży w dłoniach i pod warstwą skóry ma jeszcze miękką piankę. Boki drzwi w miejscu gdzie opieramy o nie łokieć mają miękką, materiałową wstawkę.

Siedząc za kierownicą można cieszyć się z wysokiej kabiny i znakomitego wrażenia przestronności i swobody ruchów - ogólnie można powiedzieć, że miejsca nie brakuje w żadną stronę.

Dobrze oceniam i doceniam także pokrętła i przyciski dedykowane konkretnej funkcji, których w kokpicie nie zabrakło mimo obecności dotykowego ekranu. To dzięki nim kierowca Forda Ka+ Active i innych wersji tego samochodu może maksymalnie skupić się na drodze, zamiast dłubać przy ekranie dotykowym gdy zechce np. ustawić coś w klimatyzacji.

Radio też daje się stroić bez dotykania ekranu, bo pod nim są przyciski i pokrętło do strojenia - bardzo dobry pomysł i świetnie sprawdza się kiedy znasz częstotliwość stacji radiowej i chcesz szybko ją nastroić.

Ford Ka+ - świetny do miasta

Ale elementem kabiny, który najbardziej przesądza o tym, że Ford Ka+ Active jest wygodny do miasta, jest wysoka pozycja fotela nad podłogą i nad jezdnią. Już o tym wspomniałem, ale podkreślę jeszcze raz - podwyższona pozycja za kierownicą to nieoceniony przyjaciel kierowcy, który często wsiada i wysiada ze swojego samochodu.

Zamiast schylać głowę i gramolić się za kierownicę, nawet wysoki kierowca po prostu tam wsiądzie. W drugą stronę też jest dobrze, bo nie trzeba się "podnosić" z usytuowanego nisko fotela.

Dodatkowo, wysoki fotel ułatwia obserwację, a po zmroku chroni nieco przed oślepianiem światłami nadjeżdżających samochodów (bo Twoje oczy są wyżej nad jezdnią).

Trzeba też pochwalić bardzo lekką pracę hamulca postojowego i trafnie dobraną kinematykę dźwigni, którą wygodnie można uchwycić - w mieście to też istotna zaleta. Także dźwignia biegów znajduje się w wygodnym miejscu, wysoko, tuż przy kierownicy.

A ile pali Ford Ka+ 1.2?

Średnia z całego testu to około 7 l/100 km. Głównie miasto i trasa w standardzie S, czyli maksymalnie 120 km/h. Jeżeli jednak będziesz często wykorzystywać dynamikę auta w mieście, to trzeba liczyć się ze wzrostem spalania.

Nie są to rekordowo niskie wartości, ale pamiętaj, że Ford nie ma turbodoładowanego mikrosilnika, tylko klasyczny silnik wolnossący i to o sporej jak na dzisiejsze standardy w segmencie B pojemności.

Ford Ka+ - ile kosztuje (cennik)?

Ford Ka Trend 1.2 70 KM od 42 050 zł

Wybrane wyposażenie standardowe:

• 6 posuszek powietrznych
• Wspomaganie ruszania pod wzniesienie
• Elektryczne szyby przednie
• Centralny zamek z pilotem
• Koła stalowe 15 cali
• Przednie światła przeciwmgielne
• Elektryczne lusterka z kierunkowskazami, lakierowane na kolor nadwozia
• Zderzaki i klamki drzwi w kolorze nadwozia

Opcje:

• Pakiet Cool & Sound 1 - klimatyzacja manualna, radio ze stacją dokującą, Bluetooth i 4 głośniki, gniazdo USB za 3250 zł.

Ford Ka Trend Plus 1.2 85 KM - od 47 950 zł

Ford Ka Trend Plus 1.5 TDCI 95 KM - od 60 100 zł

Wyposażenie standardowe względem Trend:

• Klimatyzacja manualna
• Radio ze stacją dokującą i 4 głośnikami

Opcje:

• Pakiet Cool & Sound 3 - klimatyzacja automatyczna i radio Ford SYNC3 z wyświetlaczem 6,5 cala, Bluetooth, 2 gniazda USB za 2500 zł.
• Pakiet Driver Assistance - czujniki parkowania z tyłu, elektrycznie podgrzewane i składane lusterka boczne, elektrycznie sterowane szyby tylne za 1800 zł.
• Pakiet Technology - automatycznie ściemniające się lusterko wsteczne, automatyczne światła, czujnik deszczu, system Ford KeyFree z przyciskiem rozrusznika za 1800 zł.
• Pakiet Winter - podgrzewane fotele przednie i podgrzewana przednia szyba, podłokietnik fotela kierowcy za 1000 zł.

Ford Ka Active 1.2 85 KM od 56 350 zł

Wyposażenie standardowe względem Trend Plus:

• Osłony błotników i progów
• Zawieszenie podwyższone o 30 mm
• 15-calowe felgi aluminiowe
• Tempomat
• Trójramienna kierownica wykończona skórą

Opcje: jak w Trend Plus.

Auto w teście:

Ford Ka+ Active 1.2 85 KM za 56 350 zł

• Lakier metalizowany Canyon Ridge za 1600 zł
• Pakiet z automatyczną klimatyzacją i radiem z ekranem dotykowym za 2500 zł
• Pakiet asystentów kierowcy z czujnikami parkowania, składanymi lusterkami i elektrycznymi tylnymi szybami za 1800 zł
• Pakiet technologiczny z przyciemniającym się lusterkiem, czujnikami światła i deszczu za 1800 zł
• Pakiet zimowy z podgrzewanymi fotelami i podgrzewaną przednią szybą za 1000 zł - tę pozycję przegapiliśmy w teście wideo :)

Razem: 65 050 zł.

Rekomendujemy:

Ford Ka+ Trend za 42 050 zł z pakietem (klimatyzacja i radio ze stacją dokującą) za 3250 zł = 45 300 zł. W praktyce klienci wybierają najczęściej wersję Trend Plus.

Ford Ka+ 1.2 Active - nasza opinia

A teraz pora umieścić Forda Ka+ pod redakcyjną lupą i wystawić mu świadectwo z ocenami. Weź pod uwagę, że oceniamy ten samochód z perspektywy użytkownika, poszukującego niedrogiego, praktycznego auta do miasta, więc nie będziemy podchodzili do niego z suwmiarką z noniuszem.

Komfort i płynność jazdy: 4-

Reakcja silnika na dodanie gazu jest dobra i można intuicyjnie dozować moc. Sprzęgło pracuje lekko, ułatwiając płynne ruszenie z miejsca. Resorowanie jest zaskakująco komfortowe, nawet na bardzo kiepskich drogach, a jego praca została skutecznie wyciszona - przejeżdżaniu przez liczne nierówności nie towarzyszą żadne uciążliwe stuki. Dobre wyciszenie silnika. Mały minus za "galop" po puszczeniu mocno wciśniętego gazu, o którym wspomniałem wcześniej o raz długi jałowy skok pedału hamulca - do obu zjawisk można się przyzwyczaić.

Ford Ka+ 1.2 - Dynamika prowadzenia: 4

Mały miejski Ford jeździ jak… Ford. Chętnie skręca, a układ kierowniczy daje odpowiednią informację zwrotną. Wyczucie auta jest bezproblemowe, a podwyższone zawieszenie wersji Active nie psuje stabilności w istotnym stopniu. W sumie, biorąc pod uwagę miejski charakter auta, twardość resorowania i przełożenie układu kierowniczego dobrano tak, jak należy, bez lansowania na siłę "dynamicznego" wizerunku kierowcy. Nie jest to pojazd do jazdy w slalomie, ale w zamian jego prowadzenie na co dzień jest bardzo przyjemne i odprężające.

Przyspieszenie i elastyczność napędu: 3+

Jest nieźle, ale konkurencja w dobie wszechobecnego turbodoładowania jest bardzo mocna, również w stajni Forda. Przyspieszenie do "setki" w okolicach trzynastu sekund nie brzmi imponująco, jednak silnik Forda Ka+ Active nadrabia to niezłą elastycznością. W zasadzie najważniejszym składnikiem równania jest tu opór powietrza - na wysokim biegu łatwiej przyspieszyć przy 80 km/h niż przy 120 km/h mimo tego, że w tym drugim przypadku silnik pracuje na bardziej optymalnych obrotach. Tak czy inaczej, dotrzymanie kroku w miejskim ruchu nie stanowi problemu, nawet przy tak bezmyślnie "rajdowym" stylu jazdy jak w Warszawie.

Ford Ka+ 1.2 - przestronność i ergonomia: 4+

Tutaj, gdyby tylko Ford zastosował osiową regulację kolumny kierowniczej, przyznałbym mu pięć punktów. Jak na auto tej wielkości, przestronność jest dobra, a wygoda zajmowania miejsc w samochodzie - znakomita. Szczególnie na tylnej kanapie imponuje ilość miejsca nad głowami pasażerów, na ich stopy, a także wysoko usadowione siedzisko. To są naprawdę bardzo istotne rzeczy, a w dobie kiedy ergonomia coraz częściej musi ustępować miejsca stylowi, samochody wygodne z tyłu są rarytasem.

Jakość montażu i jakość odczuwalna: 3+

Tutaj ocena nie mogła być inna. Ford jest solidnie poskładany, ale tworzywa są z najtańszej półki. Na czymś trzeba było oszczędzić i w niskobudżetowym segmencie aut jest to normalne posunięcie.

Współczynnik Kowalskiego: 4+

Kowalski lubi się pokazać w markowym aucie i Ford Ka+ spełni jego oczekiwania. Bo Ka+ to taki tani samochód, po którym taniości nie widać z zewnątrz - nawet w najtańszej wersji zderzaki lakierowane są na kolor nadwozia. W aucie jest dużo miejsca, silnik pali akceptowalne ilości benzyny przy rozsądnej jeździe. Można wyjechać i na miasto, i pod miasto, kupując nowe auto z gwarancją w dobrej cenie. "Czym jeździsz?" "Fordem!" :)

Współczynnik sknery: 4-

Czwórka - za to, że podstawowy Ford Ka+ jest niedrogi. Minus za to, że ta wersja jest tylko cennikowym wabikiem, bo nie ma klimatyzacji. Wsparcie dla tego minusa to cena testowanej wersji, która wkracza już w pułap Fiesty i Focusa.

Ford Ka+ 1.2 - Średnia ocen: 4

A teraz - dane techniczne auta z testu.

Ford Ka+ 1.2 - dane techniczne:

• Silnik benzynowy, R3, cztery zawory na cylinder, wielopunktowy wtrysk paliwa, pojemność skokowa: 1174 cm3; moc maksymalna: 85 KM@6300 obr./min, maksymalny moment obrotowy: 115 Nm;
• System START/STOP (automatyczne wyłączanie silnika na postoju); manualna skrzynia 5-biegowa;
• Prędkość maksymalna: 169 km/h; przyspieszenie 0-100 km/h: 13,5 s; pojemność zbiornika paliwa: 42 l; emisja CO2: 114 g/km; spalanie w cyklu miejskim/pozamiejskim/średnie: 6,1/4,4/5,0 l/100 km;

Ford Ka+ Active - wymiary

• Bagażnik: 270-849 l;
• Długość/szerokość/wysokość: 3955/1910 (z lusterkami) i 1743 mm (bez lusterek)/1551 mm; rozstaw osi: 2486 mm. Prześwit zawieszenia: 180 mm.

Ford Ka+ 1.2 Active - podsumowanie

Co możemy napisać po teście samochodu, który ma być niedrogi? Wiele rzeczy, ale najważniejsze wydaje się jedno: Ford zaoszczędził na plastikach, a nie szczędził pieniędzy na układ jezdny i kierowniczy. Ten samochód jeździ normalnie, bez wyrzeczeń w zakresie precyzji prowadzenia czy komfortu jazdy. Jest dość miękki i nie zachęca do szaleństw na drodze, ale taka jest koncepcja tego miejskiego pojazdu. I moim zdaniem jest ona spójna i przekonująca. A przy okazji jazda Fordem Ka+ po mieście sprawia mnóstwo frajdy.

Wyprzedzę też pytanie: gdzie jest produkowany Ford Ka+? Wedle naszej aktualnej wiedzy, do Polski trafiają egzemplarze z Indii. Auto powstało z myślą o tamtejszym rynku, ale po drodze do Europy zostało solidnie zmodernizowane.

Tutaj skonfigurujesz swojego Forda Ka+

Do następnego Forda :)

Tekst: Michał Krasnodębski, zdjęcia: Robert Magdziak.