Porsche wreszcie znalazło rozwiązanie problemu z jakim zmaga się niejeden kierowca. Pokładowa elektronika doradzi, czy warto już opuszczać szyby, by zaczerpnąć świeżego powietrza. To wcale nie jest żart. Oto przykład pomysłu na wykorzystanie łączności z internetem w aucie.

Jakość powietrza na trasie. Brzmi nieźle, nieprawdaż? Porsche wspólnie ze startupem ClimaCell przygotowało nową funkcję dla zmotoryzowanych – system wskazywania aktualnego poziomu zanieczyszczenia powietrza. Dzięki temu dowiemy się, czy można już jechać z opuszczonymi szybami czy też lepiej pozostawić je zamknięte. Na tym jednak nie koniec. Porsche wskaże także miejsca, gdzie można swobodnie oddychać do woli. I oczywiście do nich doprowadzi za pośrednictwem wbudowanej pokładowej nawigacji.

Wbrew pozorom próżno szukać w tym innowacji. Wykorzystano bowiem to, co już jest od dawna oferowane w różnych aplikacjach korzystających z danych ze stacji meteorologicznych i innych placówek różnych agencji zajmujących się ochroną środowiska. Wkład Porsche to jedynie aktywacja funkcji w aplikacji Porsche Roads. Z samej aplikacji można zaś skorzystać nie tylko w telefonie, ale także w trybie CarPlay, czyli ujrzeć na ekranie w konsoli.

Wskaźnik jakości powietrza uproszczono tak, jak to tylko możliwe. Wykorzystano bowiem sygnalizację świetlną, czyli trzy kolory jako wskaźniki poziomu zanieczyszczeń. Nietrudno przy tym zgadnąć, co oznacza zielona barwa a co czerwona. Teraz pozostaje już tylko grać w zielone.

Ale czy spalinowym Porsche 911 czy Panamera to przystoi? A może elektrykiem (czyli obecnie Porsche Taycan) czerpiącym zasilanie jedynie z zielonej energii? Cóż, jedno nie ulega wątpliwości. Porsche dodało kolejny argument to tego, by znów wsiąść za kierownicę i jechać przed siebie.

Tak po prostu.