Wyobraźcie sobie prostotę w najpiękniejszej formie - auto, w którym nie zamontowano ani jednego zbędnego elementu. Oto Golf II z przebiegiem 30 tys. km!

Tym razem mamy dla Was prawdziwego klasyka, a jednocześnie rarytas dla kolekcjonerów. Volkswagen Golf II z roku 1985, z silnikiem 1.3 i przebiegiem tak małym, że aż trudno w niego uwierzyć. Co więcej - auto zostało sprowadzone ze Szwajcarii i jest duża szansa, że było caly czas serwisowane!W tym Volkswagenie Golfie II 1.3 wszystko będzie proste albo bardzo proste. Co więcej, prezentujemy wersję z oznaczeniem C, czyli z bazową, podstawową specyfikacją. Jak dumnie podkreślał producent, nawet ona ma pełną tapicerkę i we wnętrzu nie znajdziemy gołej blachy, najpierw jednak przyjrzyjmy się nadwoziu.Biorąc pod uwagę wiek, stan blacharski prezentowanego Volkswagena Golfa II jest po prostu obłędnie dobry. Żadnych wykwitów rdzy! Poprawa odporności na korozję była jednym z priorytetów projektantów tego samochodu, bo poprzednik miał z tym problemy. Ten egzemplarz ma wszystkie fabryczne emblematy i wcale byśmy się nie zdziwili, gdyby miał oryginalny lakier. Szpary między elementami karoserii prezentują precyzję nieosiągalną dla wielu rywali Volkswagena Golfa II. Jak widać, tylna lampa znakomicie zniosła próbę czasu.Przednie reflektory Volkswagena Golfa II 1.3 z roku 1985 też wyglądają dobrze, ale akurat są one jednym z chętnie korodujących elementów tego samochodu. A warto na to zwracać uwagę, bo nawet lekko wypłowiały odbłyśnik potrafi zmniejszyć efektywną moc świecenia reflektora o połowę.Spójrzcie tylko na precyzję spasowania elementów przodu Volkswagena Golfa II. Mimo tak sędziwego wieku, nie tylko fugi między maską a błotnikami są idealnie równe na całej długości, lecz także grill i maskownicę reflektora dopasowano bardzo precyzyjnie. Po tylu latach w takiej formie - szacunek!Nie każdy wie, że ten właśnie Golf II o fabrycznym oznaczeniu modelu 19E, wprowadził Volkswagena do świata zrobotyzowanej produkcji samochodów. O tym, że auto jest solidne niech świadczy to, że w roku 2012 w Niemczech jeździło po drogach... 450 000 zarejestrowanych Volkswagenów Golfów II!W porównaniu z poprzednikiem, Volkswagen Golf II wydłużył się aż o 17 cm, a rozstaw osi zwiększono o 7,5 cm. Masa auta z podstawowym silnikiem wzrosła o 95 kg, co wynikało między innymi z większej dbałości o bezpieczeństwo pasażerów. Na fotografii widać znakomicie przylegającą uszczelkę przedniej szyby. A teraz powróćmy na moment do wywołanej na początku prostoty i podziwiajmy ją! Jak sądzicie, ile kosztowałoby takie lusterko do Volkswagena Golfa II 1.3 z roku 1985? Prościej już się nie da - i pewnie dlatego działa ono bez zarzutu do dziś.Klamka Volkswagena Golfa II reprezentuje nawet dziś estetykę tak wyszukaną i subtelną, że mogłaby znaleźć się w muzeum sztuki użytkowej. To, co większość marek wprowadza od niedawna pod naciskiem wymogów bezpieczeństwa, Golf miał już wiele lat temu - klamkę w formie pewnego uchwytu.A teraz uwaga, bo będzie "na bogato"! Błotnik prezentowanego Volkswagena Golfa II z roku 1985 nosi dumne oznaczenie "C", co sugeruje, że jest się czym pochwalić. Przygotujcie się więc solidnie, bo takiej specyfikacji dziś już nigdzie nie zobaczycie!Oto wykończenie drzwi Volkswagena Golfa II w specyfikacji "C" z roku 1985. Jak widać, producent dotrzymał obietnicy - nie ma gołej blachy, takiej jak w Toyocie Aygo. Przez tyle lat nic nie odpadło ani się nie wypaczyło, a Golf nadal jeździ. A wiecie, gdzie będą parkowały współczesne auta po 28 latach? Na pewno wiecie. Na kierowcę i pasażera Volkswagena Golfa II 1.3 z roku 1985 czekają ultraproste fotele, które dla osób o średnim wzroście nadal będą wygodne. Wysoki kierowca i pasażer oprą się o zagłówki szyjami zamiast głowami. Patrzcie i podziwiajcie: te obicia wytrzymały 28 lat!Prezentowany Golf II to wersja trzydrzwiowa, ale Volkswagen produkował także odmianę pięciodrzwiową (od początku, czyli od 1983 roku) oraz czterodrzwiową Jetta (od roku 1984). Dżwignia na zdjęciu uwalnia blokadę oparcia i umożliwia wejście na tylną kanapę. Oczywiście, jak to w Golfie II - działa do dziś.Kierowca Volkswagena Golfa II 1.3 w specyfikacji "C" ma przed sobą kokpit tak prosty, że dziś aż trudno w to uwierzyć. Czy to oznacza, że las przełączników, jaki czeka nas w nowych samochodach, jest zbędny, skoro Golf II ich nie miał i też jeździł? Przecież kupiło go ponad sześć milionów ludzi - to jest argument nie do obalenia!O ile luzy prowadnic przednich foteli Volkswagena Golfa II są stałym tematem eksploatacyjnym, o tyle w tylnej kanapie nie ma się co zepsuć. Jest też na niej zaskakująco dużo miejsca jak na czterometrowe auto. Bagażnik też jest pojemny i pomieści od 345 do maksymalnie 1145 litrów.A teraz pozwolicie, że pokażemy wybrane elementy wyposażenia Volkswagena Golfa II 1.3. Na zdjęciu - manualny regulator położenia szyby w drzwiach pasażera. Jeżeli ktoś pragnął większego luksusu, mógł zamówić fabryczne elektrycne podnośniki szyb przednich, a nawet tylnych!Niedaleko korbki do szyby drzwi kierowcy Volkswagena Golfa II znajduje się klamka do otwierania drzwi. Niby nic wielkiego, ale działa ona do dziś, a z uchwytu do zamykania drzwi nie odłazi warstwami lakier. Spróbujcie to powiedzieć za 28 lat o dzisiejszych Fordach albo Renault!To zdjęcie, chociaż pokazuje przede wszystkim nalepkę utrzymaną w stylistyce lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, pozwala dostrzec także pewien element, który nieco podbuduje wizerunek Volkswagena Golfa II w specyfikacji "C". Ten samochód wyposażono w ogrzewaną tylną szybę...... a na tym zdjęciu widać nawet wycieraczkę tylnej szyby. Jeżeli jakiś element prostej instalacji elektrycznej Volkswagena Golfa II 1.3 przestaje nagle działać, to jest to zwykle spowodowane utratą przewodzenia jednej z kostek elektrycznych. Może się powtórzymy, ale czy to auto nie jest piękne w swej klasycznej prostocie? A oto ekran główny centralnej tablicy rozdzielczej Volkswagena Golfa II 1.3 z roku 1985. Prędkościomierz, wskaźniki temperatury i poziomu paliwa, do tego... Pięć kontrolek (piąta jest na wskaźniku temperatury). Tutaj nie da się czegokolwiek pomylić, a jedyna popularna usterka to drgania wskazówki prędkościomierza.A oto centralny panel sterowania na tablicy przyrządów Volkswagena Golfa II 1.3 z roku 1985. Trzy duże, wygodne w obsłudze, czytelnie opisane przyciski - bo trzy pozostałe są "na zapas". Między rzędami przycisków dobrze widoczna kontrolka hamulca postojowego. Doprawdy, trudno byłoby zrobić to lepiej! A to cudo to centralny panel sterowania układem wentylacji kabiny Volkswagena Golfa II 1.3. Dwie dźwignie i jedno pokrętło. Pokażcie to tym, którzy zaprojektowali panel klimatyzacji w dzisiejszym Oplu Astrze albo Renault Megane!Za dźwignią przełącznika pracy wycieraczek Golfa II 1.3 z roku 1985 - tak prostą, jak tylko można sobie wyobrazić - widać kluczyk w stacyjce. Jak sądzicie, co będzie, jeżeli przekręcimy go w 28-letnim Volkswagenie?

Wtedy do życia obudzi się zamontowany pod maską Volkswagena Golfa II benzynowy silnik 1.3 o oznaczeniu HK i mocy 55 KM. Wystarcza to by osiągnąć "setkę" w 16 sekund i pędzić nawet 155 km/h. Silniki te lubią czasem "gubić" olej, zaciera się też łożysko pompy wody. Układ chłodzenia dręczą wycieki.

I jeżeli lubicie klasyki z prostym napędem benzynowym, to mamy dla Was jeszcze jeden rarytas - to Volkswagen Passat B5 1.6 z ultraprostym napędem benzynowym. Ale wracamy do Golfa.

W Volkswagenach Golfach II można było spotkać cztero- lub pięciobiegowe manualne skrzynie przekładniowe, a także trzybiegowe "automaty". Golf ze zdjęcia ma manualną skrzynię sterowaną rasowo krótką dźwignią. W wielu egzemplarzach zdarza się, że skrzynia haczy.A jak radzi sobie pięta achillesowa wszelkiej maści pojazdów, które jeżdżą po polskich drogach, czyli zawieszenie? Golf II to dość sprężyście zawieszony Volkswagen z prostą tylną belką skrętną. Najczęściej "kończą się" końcówki drążków kierowniczych i tuleje metalowo-gumowe wahaczy.

Szkoda, że nie mamy więcej zdjęć, bo o tym klasyku można pisać bez końca. Najnowszy Golf musi być dobrym samochodem, skoro ma takiego przodka! Żeby nie być gołosłownym - zobacz naszą galerię Volkswagena Golfa VII i poznaj jego tajemnice, które Volkswagen zdradził w czasie prezentacji tego modelu.

Chcesz porozmawiać o usterkach aut używanych i ich naprawie? Dołącz do naszej grupy na facebooku!

Tekst: Michał Krasnodębski, zdjęcia: Robert Magdziak.