CrossBlue Coupé, zaprezentowany jako światowa premiera na najważniejszych w Chinach targach samochodowych pokazuje, jak będzie wyglądać przyszłość motoryzacji według Volkswagena

Volkswagen nie mówi nic na temat wprowadzenia prezentowanego konceptu CrossBlue Coupé do seryjnej produkcji, ale firma nie ukrywa też, że ten samochód będzie miał wpływ na przyszłe modele marki (niedawno prototyp dużego SUV-a o tej samej nazwie pokazano w Detroit). A to pozwala doszukiwać się motywów stylistycznych, które kiedyś zobaczymy w seryjnych Volkswagenach.

Volkswagen CrossBlue Coupé to hybryda plug-in, czyli z możliwością doładowania akumulatorów z zewnętrznej sieci elektrycznej. Pod maską - silnik benzynowy V6 TSI i dwa silniki elektryczne. Podstawowa znajomość linii silnikowej koncernu pozwala domyślić się, że chodzi tu o trzylitrowe V6.

Studyjny Volkswagen z pewnością nie jest słabeuszem. Jego moc systemowa to 415 KM i jest to wartość osiągana przy naładowanych akumulatorach, a więc moc samego silnika spalinowego jest zapewne mniejsza. Tak czy inaczej, osiągi są znakomite: prędkość maksymalna to 236 km/h, a pierwsze 100 km/h pojawia się po 5,9 s.

Może te niecałe sześć sekund do "setki" nie robi oszałamiającego wrażenia, ale Volkswagen CrossBlue Coupé z pewnością nie jest lekkim autem - akumulatory to konkretna masa pokładowa. Cieszy więc, że spalanie ma wynosić średnio 3 litry paliwa na 100 km. Ten wynik osiągnięto jednak po naładowaniu akumulatorów do pełna, a więc auto przejeżdża część testu na prądzie. W części cyklu z rozładowaną baterią i napędem tylko benzynowym, 4,9-metrowy SUV spalił 6,9 l/100 km.

Patrząc od strony "elektrycznej", Volkswagen CrossBlue Coupé może pokonać do 33 kilometrów na prądzie, czyli przy zerowej emisji. Maksymalna prędkość w trybie czysto elektrycznym wynosi 120 km/h, ale wtedy o pełnym deklarowanym przez producenta zasięgu nie ma co marzyć.

Studyjne coupé jest pojazdem pięciomiejscowym z ogromnym (ponad tysiąc litrów) bagażnikiem. W kokpicie znalazły się m.in. przyciski wykonane w technologii dotykowej.

Aby pasażerom tylnych foteli przypadkiem się nie nudziło - nie wszyscy muszą być fanami motoryzacji - w zagłówkach przednich foteli zamontowano iPady Mini. A jeżeli chcesz przeczytać i zobaczyć, jakie SUV-y Volkswagen produkuje (i z powodzeniem sprzedaje), zapraszamy na test Volkswagena Tiguana 2.0 TDI.