Mazda CX-5 to jeden z niewielu rodzinnych SUVów dostępnych u dilerów bez czekania. Jak popatrzycie na cenniki, to okaże się, że po prostu opłaca się je teraz kupić, bo przyzwoicie wyposażony SUV kosztuje tyle, co niektóre dobrze wyposażone auta kompaktowe.

• Nowy rodzinny SUV Mazda CX-5 dostępny w salonie Odyssey bez czekania
• Na placu samochody z dwulitrowym silnikiem benzynowym z automatem i w wersji manualnej
• Dostępne również wyższe specyfikacje i silnik 2.5 Skyactiv G
• Polecamy Mazdę CX-5 z automatyczną skrzynią biegów

Nowa Mazda CX-5 - dostępność

Auto, które dla was obejrzeliśmy, stoi w zaprzyjaźnionym salonie Odyssey w Warszawie, gdzie tegoroczna Mazda z wersją wyposażenia 2.0 Kanjo jest dostępna do natychmiastowego odbioru. Nie rok, nie osiem, nie pięć miesięcy czekania - zero czekania. Idziecie do salonu i kupujecie samochód, czyli tak, jak powinno być. Pozostałe wersje z cennika Mazdy CX-5 to: Kai, Newground, Hikari, Homura i Enso.

Wybór opcji jest zaskakująco szeroki: Oprócz Mazdy CX-5 Kanjo z dwulitrowym silnikiem benzynowym i pakietem zimowym, z automatem lub skrzynią manualną, są też jeszcze lepiej wyposażone odmiany, a nawet wersje z dwuipółlitrowym silnikiem benzynowym.

Estetyka tego modelu Mazdy jest bardzo wszechstronna; auto jest na tyle efektowne, aby spodobać się kierowcy, poszukującemu w sylwetce dynamiki a jednocześnie na tyle stonowana jeżeli chodzi o ozdobniki, żeby nie urazić gustu kogoś, kto preferuje wyszukany styl.

Nowa Mazda CX-5 2022 - cena

Mazda, którą oglądacie w naszej prezentacji, to CX-5 2.0 Kanjo z automatyczną skrzynią biegów za 146 900 zł z pakietem zimowym za 2000 zł i najdroższym w palecie lakierem trójwarstwowym Soul Red Crystal za 4500 zł. Również trójwarstwowy lakier w kolorze szarym kosztuje 3900 złotych, a pozostałe kolory metaliczne 2900 złotych. W przypadku manualnej sześciobiegowej skrzyni cena samochodu bez opcji spada do 137 900 zł. Kanjo to prawie najtańsza specyfikacja z cennika, bo jest jeszcze CX-5 Kai za 128 900 zł, jednak to Kanjo dominuje wśród samochodów, które Mazda ma na polskich placach dealerskich.

Importer japońskiej marki bardzo pozytywnie mnie zaskoczył swoją polityką cenową, bo mógł wykorzystać trendy rynkowe i wywindować ceny do kosmicznego pułapu, a jednak zachował umiar. W ten sposób możecie sobie dziś kupić bez czekania rodzinnego SUV-a z pewnym i sprawdzonym silnikiem benzynowym oraz znanym z trwałości własnym automatem Mazdy za cenę dobrze doposażonego kompaktu o podobnej mocy. W Maździe mówimy o mocy 165 KM i jeszcze do niej wrócimy, kiedy tylko zajrzymy pod maskę.

Obejrzyj nasz materiał z salonu:

Rodzinny SUV bez czekania - nadwozie

A teraz, żebyście jeszcze bardziej i jeszcze mocniej poczuli, o jakim formacie samochodu mówimy, podamy Wam jego podstawowe wymiary. Długość nadwozia to 457 cm. Szerokość bez lusterek i z lusterkami to odpowiednio 190 i 211 cm- ta druga wartość przyda się do teoretycznej przymiarki jeżeli macie garaż z wąskim wjazdem lub wąską bramę. Wysokość Mazdy CX-5 to 167 cm i to jest z kolei parametr, dzięki któremu wygodnie i bez przesadnego schylania zajmiecie miejsce w samochodzie. To jednocześnie wyraźna przewaga SUV-a nad rodzinnym kombi, takim jak na przykład Mazda 6 - tam już trzeba się solidnie schylić, ale za to niższa pozycja za kierownicą powoduje, że kierowca ma poczucie większej integracji z samochodem.

Rozstaw osi to 270 cm. Czy to dużo, czy mało? A pytanie jest zasadne, bo taką wartość zobaczycie dziś w niektórych kompaktowych hatchbackach. Żeby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba wsiąść do Mazdy. W kabinie miejsca nie brakuje ani z przodu, ani z tyłu, nawet dla wysokich pasażerów. Jednocześnie niektóre detale podpowiadają, że inżynierowie Mazdy dzielnie walczyli o każdy centymetr miejsca na nogi dla pasażerów z tyłu - świadczy o tym umieszczenie oparcia tylnej kanapy głęboko między tylnymi nadkolami.

Ponieważ rozstaw osi jest taki sam, jak w pierwszej generacji Mazdy CX-5 z 2012 roku, to śpieszymy z zapewnieniem, że kolejna generacja z 2017 roku, modernizowana i produkowana do dzisiaj, to nie jest żaden kosmetyczny lifting, tylko gruntownie odnowiony model. Najbardziej rezolutne majstry motoryzacji poznają to po detalach konstrukcyjnych, na przykład w obecnej generacji przednia szyba ma inny kąt pochylenia niż wcześniej, a to wymagało ingerencji w strukturę nadwozia.

Nowa Mazda CX-5 - Przednie fotele i kokpit

A teraz pora naprawdę poczuć się jak za kierownicą Mazdy CX-5. Pokażemy I od razu zaznaczę, że nie powielę stereotypowych opinii o siedzeniach Mazdy, a wieść niesie, że są one ponoć dość ciasno skrojone i mają zbyt krótkie siedziska - mam 191 centymetrów wzrostu i siedziało mi się na nich wygodnie; oparcie dokładnie i czule obejmowało moje plecy. Zadbano nawet o profilowanie oparcia w jego górnej części, co dodatkowo utrzymuje kierowcę na środku fotela podczas dynamicznej jazdy krętą drogą. A Mazda CX-5 takich dróg ani trochę się nie boi, bo marka wykonała ogromną i sumienną pracę, aby jej samochody wykazywały się precyzją prowadzenia.

Przestronność z przodu Mazdy CX-5 - test kamerzysty

Jeżeli ktoś nadal pozostaje sceptykiem co do przestronności rodzinnego SUV-a Mazdy, to podpowiem, że nasz fotomodel - kamerzysta ma 180 centymetrów wzrostu a za kierownicą miejsca miał tyle, że między stopami a pedałami zmieściłaby się jeszcze torba na laptopa. Co charakterystyczne dla Mazdy, nie ma też problemu z dosięganiem do kierownicy po wygodnym ustawieniu fotela względem pedałów, a to dzięki temu, że jej kolumna daleko wysuwa się z kokpitu. Chociaż niektóre bardziej niecierpliwi motomaniacy mogą powiedzieć, że to nudne, to zapewniam, że właśnie takie niuanse zadecydują o zmęczeniu po długiej trasie, szybkości reakcji w sytuacjach awaryjnych i codziennej wygodzie prowadzenia samochodu.

Test, polegający na próbie dosięgnięcia nadgarstkiem wyciągniętej ręki do szczytu kierownicy po zajęciu wygodnej pozycji w fotelu, jest bardzo ważny. W znaczniej mierze to on Wam pokaże, czy konkretne auto jest dla Was, czy może trzeba będzie kupić większe. W Maździe to od niedawna możliwe, bo w ofercie pojawił się duży SUV Mazda CX-60, którego już dla Was obejrzeliśmy.

Bardzo dobra wiadomość jest taka, że mimo nie najwyższej wersji wyposażeniowej, nie poczujecie w kokpicie taniości. Plastiki są bardzo przyzwoite jak na specyfikację, która prawie otwiera cennik modelu. Widać też dbałość o detale, spasowanie elementów jest precyzyjne, nic nie trzeszczy, a kokpit sprawia wrażenie monolitu. Nawet obicia foteli nie sprawiają wrażenia, jakby zostały wyprodukowane z plandeki przemysłowej, a to ze względów ekologicznych i ekonomicznych potrafi się zdarzać nawet w kosztownych samochodach. Jeżeli chcielibyście zobaczyć, jak wyglądają SUV-y innych marek w podstawowych lub prawie podstawowych specyfikacjach, to zapraszamy do naszej playlisty wirtualnego salonu motospace.

Kokpit Mazdy ma jeszcze kolejną, dla mnie bardzo istotną, zaletę. Chodzi o rozsądek w dawkowaniu modnych technologii, zamieniających kokpit w wielki tablet. Nie jestem fanem zmuszania kierowcy do dotykowej obsługi wszystkiego i w tej Maździe czuję się z tym świetnie.

Zegary są analogowe i na tle wirtualnych kokpitów moim zdaniem wyglądają nadzwyczaj elegancko. Może dlatego, że zamiast smartwatcha wybrałbym tradycyjny zegarek, który nie dość, że miałby prawdziwe wskazówki, to jeszcze mechanizm, czyli coś, co zawiera elementy ruchome i działa latami bez awarii.

Mazda również ma swoją wizję wirtualnego kokpitu dostępną w wyższych specyfikacjach, ale w CX-5 nie narusza ona gustownego stylu zegarów, bo po pierwsze tylko środkowy zegar jest wtedy cyfrowy, a po drugie wyświetla on tradycyjny cyferblat. Jeżeli chcecie zobaczyć, zapraszamy do naszego testu Mazdy 6 2.5 z takimi właśnie częściowo wirtualnymi zegarami.

Mazda CX-5 - silnik 2.0 Skyactiv G

To, co jest pod maską, samo się tłumaczy. Dwa litry pojemności, 165 koni mechanicznych i aż 213 niutonometrów to sporo jak na silnik bez turbo. Taki potencjał wystarcza, aby przyspieszyć do 100/km/h w 9,9 s autem z automatyczną skrzynią biegów. Co ciekawe, przy skrzyni manualnej czas ten wydłuża się do 10,5 s, ale za to prędkość maksymalna rośnie ze 192 km/h do 201 km/h. Jeżeli lubicie wysokie obroty, to dwulitrowy motor powinien Wam wystarczyć, ale jeżeli tylko Was stać, to 2.5 l pod maską Mazdy CX-5 lepiej się sprawdzi.

Rodzinny SUV CX-5 - skrzynia biegów

Automatyczna skrzynia Mazdy mimo tej samej od dawna liczby biegów przeszła istotną metamorfozę. Jeszcze niedawno osiągi modeli Mazdy z automatem były mierzalnie gorsze od tych z manualnymi skrzyniami biegów, a teraz to się diametralnie zmieniło. To dlatego, że sprzęgło hydrokinetyczne blokowane jest już niedługo po ruszeniu z miejsca. Do dyspozycji jest tryb sportowy i możliwość ręcznej zmiany przełożeń.

Mazda CX-5 - systemy bezpieczeństwa

Oto kolejny miły akcent w kabinie w postaci gustownego i dyskretnego wyświetlacza. Sterujemy nim za pomocą pokrętła na tunelu centralnym, które działa bardzo dobrze, a układ menu jest logiczny i nieabsorbujący. Atrakcją jest dziś również samo pokrętło - podczas gdy inne marki odchodzą od niego na korzyść wymuszania obsługi wyłącznie dotykowej, Mazda nadal rozwija swój system.

Opowiemy teraz o systemach bezpieczeństwa, które są standardem w prezentowanej Maździe CX-5 Kanjo. A są to między innymi układ wspomagający hamowanie przy jeździe do przodu, system wykrywający pojazdy w martwym polu lusterek bocznych oraz ruch poprzeczny podczas cofania, przednie i tylne czujniki parkowania i automatyczne przełączanie świateł drogowych na mijania i odwrotnie. Kamera cofania ma statyczne linie nałożone na obraz, a na pokładzie jest również układ wspomagający utrzymanie pojazdu na pasie ruchu. Standardem jest też tempomat, ale nie jest on adaptacyjny i co istotne tego drugiego nie da się dokupić do wersji Kanjo, tylko trzeba sięgnąć po droższą o 11 tys. zł odmianę Mazda CX-5 Hikari.

Wyświetlacz ma przekątną ponad 10 cali, a to o trzy cale więcej, niż w najtańszej Maździe CX-5. Specyfikacja Kanjo, którą możecie obejrzeć na naszym kanale, obejmuje już fabryczną nawigację. Na nagłośnienie składa się 6 głośników - czyli tradycyjnie głośniki szerokopasmowe znajdują się z przodu i z tyłu, przy czym z przodu uzupełniają je tweetery. Specyfikacja Kanjo zawiera również moduł przewodowej integracji smartfona z autem.

Za dodatkowe 7000 zł można kupić Pakiet Safety, który wzbogaca Mazdę CX-5 Kanjo o bardzo cenny układ wspomagający awaryjne hamowanie podczas cofania, wyświetlacz Head-Up na przedniej szybie, system kamer z widokiem 360 stopni, rozpoznawanie znaków drogowych oraz ostrzeganie o zmęczeniu kierowcy.

Do tego dochodzą: ładowarka bezprzewodowa do telefonu, elektryczne otwieranie i zamykanie klapy bagażnika oraz kluczyk zbliżeniowy a środkowy analogowy zegar zamienia się w cyfrowy. O ile CX-5 Kanjo ma 17-calowe felgi aluminiowe, o tyle z pakietem Safety jeździ już na 19-kach. To rzadki przypadek, żeby za 7000 zł można było dostać tyle dodatków.

Automatyczna klimatyzacja dwustrefowa w CX-5 Kanjo

Auto ze zdjęć ma dwustrefową klimatyzację automatyczną. W dobie mody na dotykową obsługę wszystkiego w samochodzie to dziś niemal cud. Jak dotąd, nie wymyślono jeszcze nic bardziej ergonomicznego do obsługi klimatyzacji, niż panel z fizycznymi przyciskami i pokrętłami.

Nawiewy w kokpicie mają na tyle duży zakres regulacji kierunku nadmuchu, że możecie skierować powietrze tam, gdzie chcecie, a nie tam, gdzie wymyślił to sobie stylista - to też nie jest dziś oczywiste.

Przyciski do wielostopniowego ogrzewania przednich foteli to element pakietu zimowego za 2000 zł. Zawiera on również tylny podłokietnik z gniazdem USB, podgrzewaną kierownicę oraz podgrzewane miejsce postoju wycieraczek przedniej szyby. Mazdy dostępne bez czekania mają właśnie taki pakiet na pokładzie.

SUV CX-5 - miejsca tylne

Na tylnej kanapie usiądziecie wygodnie, ponieważ SUV ma wysoką kabinę i możliwe było wysokie zamontowanie siedziska kanapy przy zachowaniu zapasu miejsca nad głowami pasażerów. Trochę gimnastyki jest przy zajmowaniu miejsca, i nie dlatego, że trzeba się lekko, ale jednak schylić, tylko ze względu na obudowę tylnych nadkoli, która częściowo zasłania kanapę.

Styliści uznali, że pasażerom bardziej zależy na przestrzeni na kolana niż na tym, aby drzwi odsłaniały pełne światło miejsc tylnych. Jeżeli zastanawiacie się przy okazji, czy drzwi zasłaniają próg i chronią go przed zabrudzeniem błotem spod kół, to na wcześniejszych zdjęciach możecie sami to zobaczyć, patrząc, jak daleko w dół sięgają drzwi przednie i tylne Mazdy CX-5.

Przestronność z tyłu Mazdy CX-5 - test kamerzysty

Nasz mierzący 180 cm model, kamerzysta i celebryta w jednej osobie nie miał najmniejszych problemów z wygodnym usadowieniem się z tyłu za fotelem kierowcy, który wcześniej ustawił pod swoje rozmiary. Nie zwrócił uwagi na obudowę nadkola. Miejsca na nogi jest dużo, wystarczająco dużo jest go też na stopy, plus górna granica szyb bocznych na wysokości, pozwalającej swobodnie obserwować otoczenie.

SUV Mazda CX-5 dostępny bez czekania - bagażnik

Schludnie wykończony bagażnik mieści 506 l bagażu przy komplecie pasażerów w aucie. Kiedy podróżują wyłącznie kierowca i pasażer, to po złożeniu kanapy i przy ładowaniu po dach można do tego SUV-a załadować 1620 l paczek. Przyczepa bez hamulców może ważyć 750 kg, a z hamulcami 1800 albo 2000 kilogramów odpowiednio dla wersji manualnej i z automatem.

Mazda CX-5 dostępna od zaraz - światła tylne i przednie LED

W dobie, kiedy lampy LED stanowią symbol statusu właściciela samochodu, wypada też wiedzieć, co świeci w reflektorach auta, które zamierzacie kupić. W przednich lampach mamy pełne światła LED, co oznacza, że zarówno moduł świateł mijania, jak i drogowych, wykorzystuje diody zamiast żarówek. Światła do jazdy dziennej to również LED-y, natomiast w porównaniu z wyższymi specyfikacjami mają one nieco skromniejszy wygląd. Za realizację funkcji kierunkowskazów odpowiadają natomiast tradycyjne żarówki.

Z tyłu też wygląda na to, że mamy do czynienia z rozwiązaniem żaroledowym. Światła pozycyjne oraz hamowania zrealizowano na diodach, co podpowiada zarówno ich kształt, jak i szybkość zapalania i gaśnięcia.

Mazda CX-5 Kanjo z salonu - czy warto?

Za obecną cenę - tak. Nie jest ona niska. Ale niektórzy konkurenci każą sobie płacić większe pieniądze. No i nie wyglądają tak dobrze, a żeby w kokpicie nie pachniało taniością, trzeba sięgać po droższe specyfikacje. Można kupować, ale najpierw koniecznie jazda próbna - silnik wolnossący nie jest dla każdego, trzeba go po prostu lubić. Zdecydowanie polecamy wersję z automatyczną skrzynią biegów. Do następnej Mazdy!

Zdjęcia: Mazda, Robert Magdziak.