Silnik 1.6 HDi znajdziecie w samochodach Citroena, Peugeota, Forda, Mazdy, Volvo, a także Mini. Poznajcie jego wady, zalety i typowe usterki - warto je znać, bo dzięki odpowiedniemu serwisowaniu można liczyć na bezproblemową eksploatację, niskie spalanie i duże przebiegi

Nie ma chyba silnika, który byłby montowany w większej liczbie marek samochodowych, niż motor 1.6 HDI koncernu PSA. Nie znamy też drugiego silnika, który po gruntownej modernizacji straciłby połowę zaworów. Tak, to nie błąd: o ile pierwsze wcielenie silnika 1.6 HDI miało zaworów 16, o tyle obecna wersja ma ich tylko osiem. Poznajcie tę ciekawą, popularną, w miarę solidną i w miarę niezawodną konstrukcję.

W obiegowej opinii silnik 1.6 HDI uważany jest za konstrukcję całkowicie francuską. Tymczasem nie jest to prawda, bowiem w projektowaniu brali udział także inżynierowie marki Ford. Jest to więc wspólny produkt Peugeota, Citroena i właśnie Forda. Czy to coś nam, kierowcom, daje? Nam - nic. Za to producentowi - podzielenie kosztów projektowania na połowę.

Jedną z rewolucyjnych cech silnika 1.6 HDi była jego cicha praca, niegdyś nieosiągalna dla silników wysokoprężnych z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Tak przyjazny uszom ton silnika to efekt zastosowania wtrysku typu common rail, który dzięki zastosowaniu kilku faz wtrysku pozwala na znaczne ograniczenie hałasu.

Jak to działa? Powiedzmy, że wtryskujemy do cylindra całą dawkę paliwa na raz. Duża dawka, to duży wybuch, a duży wybuch to duży hałas. Tymczasem wtrysk common rail silnika 1.6 HDI umożliwia wtryśnięcie kilku dawek pilotujących, które wstępnie podwyższają ciśnienie w cylindrze. Wtedy skok ciśnienia przy dawce głównej nie jest tak gwałtowny i nie generuje dużego hałasu.

Wtrysk common rail nie oznacza jednak automatycznie, że silnik 1.6 HDI zawsze jest cichy. Bardzo duże znaczenie ma tutaj wygłuszenie komory silnika auta, w którym został zamontowany. Na przykład w Mini motor ten jest głośny, a w Fordzie C-Maksie aksamitnie cichy.

Wtrysk common rail ma nie tylko zalety, ale i wady. Kiedy przebieg zacznie zbliżać się do 200 tys. km, można spodziewać się konieczności wymiany lub naprawy wtryskiwaczy. Koszt bardzo zależy od tego, jaka firma dostarczyła system wtryskowy. Jeżeli był to Siemens, to wtryskiwacz potrafi kosztować nawet trzy tysiące złotych! Dodatkowy kłopot z tymi wtryskiwaczami piezoelektrycznymi do silnika 1.6 HDI polega na tym, że się ich nie regeneruje, czyli jesteśmy zmuszeni kupić nowy lub szukać wtryskiwacza piezoelektrycznego na rynku wtórnym.

Nie polecamy montażu używanego wtryskiwacza piezoelektrycznego do silnika 1.6 HDI ponieważ jest to bardzo precyzyjny element, czuły na wiele czynników eksploatacyjnych, takich jak np. jakość paliwa. Nie mamy żadnej gwarancji, że uda nam się bezawaryjnie pokonać wiele kilometrów na świeżo zamontowanym używanym wtryskiwaczu.

W znacznie lepszej sytuacji są właściciele aut z silnikami 1.6 HDI, w których dostarczycielem układu wtryskowego była firma Bosch. Wtedy wtryskiwacze są elektromagnetyczne, a to oznacza, że w cenie około pięciuset złotych za sztukę można je regenerować. Jedno jest pewne: o ile w niektórych wersjach silnika 1.6 HDI można uniknąć kłopotów z turbosprężarką o zmiennej geometrii czy dwumasowym kołem zamachowym - bo ich nie ma - o tyle wtrysk common rail znajdziemy w każdym silniku 1.6 HDI.

Jeżeli chodzi o wspomniane dwumasowe koło zamachowe i sprężarkę o zmiennej geometrii, to jedna z 90-konnych wersji silnika 1.6 HDI nie ma ani jednego, ani drugiego rozwiązania. Jest to zdecydowanie najtrwalsza i najmniej kłopotliwa pod względem kosztów napraw wersja tego silnika, którą zdecydowanie polecamy.

Jeżeli chodzi o turbinę o stałej geometrii do silnika 1.6 HDI, to nowa część zamienna kosztuje około tysiąc osiemset złotych, a koszt regeneracji zmieści się w tysiącu złotych. Tymczasem turbo ze zmienną geometrią kosztuje przynajmniej o tysiąc złotych więcej, a stara zużyta część nie nadaje się do regeneracji.

Cechą szczególną silnika 1.6 HDI jest umieszczenie turbiny z przodu silnika. To zapewnia znakomity dostęp serwisowy, który może się nam bardzo przydać. Dlaczego? Okazuje się, że przyczyną nadmiernego zużycia lub nawet awarii turbin w tych silnikach bywa zatkanie przewodu, doprowadzającego do turbiny olej. Przewód ten należy regularnie czyścić, np. przy co drugiej, a nawet przy każdej, wymianie oleju. Nawet, gdyby trzeba go było wymienić, to koszt będzie znikomy w porównaniu z ceną nowego turbo, szczególnie o zmiennej geometrii.

Niestety, wiele egzemplarzy samochodów wyposażonych w silnik 1.6 HDI ma także filtr cząstek stałych. Na szczęście, nie jest to wyjątkowo lubiący się zapychać filtr typu DPF, a FAP. To oznacza, że do paliwa dodawany jest okresowo specjalny dodatek (który należy uzupełniać w dodatkowym zbiorniku) który pozwala wypalić sadzę.

Mimo że układ FAP z dodatkiem dopalającym sadzę jest z reguły niezawodny i przypomni się kierowcy dopiero po przejechaniu 120 tys. km (wtedy trzeba wymienić filtr i uzupełnić płyn) to i jemu zdarza się niedrożność. Zwykle zdarza się to podczas użytkowania auta na krótkich odcinkach, z niedogrzanym silnikiem. Objawem jest wtedy znaczny spadek mocy silnika. Wynika on z tego, że komputer wykrywa zbyt duże ciśnienie przed filtrem sadzy i sam ogranicza moc silnika 1.6 HDI.

Kolejną usterką, charakterystyczną dla silnika 1.6 HDI w jego pierwotnej formie z szesnastoma zaworami, jest rozciągnięcie się łańcucha, łączącego ze sobą wałki rozrządu. Pasek rozrządu napędza bowiem tylko wałek zaworów ssących. Objawem rozciągnięcia łańcucha jest nieregularność pracy silnika, szczególnie na biegu jałowym. Jeżeli istnieje choć cień podejrzenia, że powodem może być rozciągnięty łańcuch rozrządu, trzeba to jak najszybciej sprawdzić, bowiem ocierający o głowicę rozciągnięty łańcuch może być powodem powstawania opiłków. Te z kolei przedostaną się do układu smarowania i o awarię nietrudno.

Czy można powiedzieć, że silnik 1.6 HDI jest awaryjny? Niekoniecznie - przy starannej obsłudze potrafi osiągać duże przebiegi. Co istotne, większość awarii pozwala dojechać autem do warsztatu. Nie warto jednak samemu próbować napraw tego silnika - nad jego pracą czuwa czuła elektronika, a wiele części zamiennych, które zdarza się wymieniać (np. zawór EGR) wymaga rejestracji w komputerze.

Czy opłaca się kupić auto z silnikiem 1.6 HDI? Jeżeli chodzi o nowszą, ośmiozaworową wersję, to nie ma jeszcze wystarczająco dużo danych o autach z dużymi przebiegami, aby odpowiedzieć na to pytanie. Natomiast szesnastozaworowe 1.6 HDI może być dobrą inwestycją, o ile będziemy mieli szczęście i ominą nas najkosztowniejsze awarie, np. turbiny o zmiennej geometrii, dwumasowego koła zamachowego czy np. drogiego piezoelektrycznego wtryskiwacza. Innymi słowy: kupując używane auto z silnikiem 1.6 HDI lepiej zostawić sobie w rezerwie kilka tysięcy złotych.