Po miesiącach oczekiwania, Sebastien Loeb ustanowił nowy rekord wyścigu Pikes Peak. Za kierownicą Peugeota 208 T16 Pikes Peak pokonał 20-kilometrową trasę ze 156 zakrętami w zapierającym dech w piersiach czasie 8 minut i 13,878 sekund

Czas uzyskany przez Loeba zdetronizował zeszłoroczny wynik 9 minut i 46,164 sekund, ustanowiony przez Rhysa Millena, przy czym wszyscy, którzy w tym roku stanęli na podium, pobili wynik z roku 2013. "Dla mnie to był wyścig roku" - powiedział Loeb na mecie, na wysokości 4300 metrów nad poziomem morza. "Od początku czułem się pod presją, w końcu wiedziałem, jak dużo pracy i inwestycji włożył Peugeot wraz z partnerami w skonstruowanie samochodu. Teraz nadszedł moment, w którym wszystko zależało ode mnie i od samochodu".

Loeb wystartował jako pierwszy w klasie Unlimited, wyruszając swoją 875-konną bestią na trasę zaraz po motocyklistach. Nie obyło się bez obaw związanych z pogodą. "Kiedy stałem na linii startowej, czekając na sygnał do jazdy, widziałem, jak nad trasą zaczynają zbierać się chmury. Wiedziałem, że jeżeli zaraz nie ruszę, mogą być kłopoty z przyczepnością." - wspomina Loeb. O jego niesamowitym samochodzie możecie przeczytać także w naszym magazynie EXTRA.

Loeb katapultował swoje 208 T16 Pikes Peak prosto w chmury i to w czasie krótszym, niż wyliczony przez komputer zespołu Peugeot Sport! Teoretyczny możliwy do uzyskania czas, skalkulowany w oparciu o dane z treningów, wynosił 8 minut i 15 sekund. Dziewięciokrotnemu rajdowemu mistrzowi świata udało się "uciąć" jeszcze dwie sekundy! "Jestem bardzo zadowolony z wyniku" - powiedział Loeb. "Naprawdę nie oczekiwałem że można pojechać szybciej niż w 8 minut i 15 sekund, więc uzyskany czas był fantastyczny. Przed startem nie wiedziałem, czy mam jechać naprawdę na sto procent możliwości, czy wystarczy mi takie tempo, które daje komfortowe zwycięstwo nad rywalami. Postanowiłem jednak pojechać pełną mocą".Efekt okazał się spektakularny, Loeb dołączył do panteonu zwycięzców Pikes Peak, i to w rok po tym, jak wygrał rallycrossowy finał X-Games. Mimo bojowej jazdy, mistrz nie odnotował żadnych kłopotów z samochodem, który okazał się niezawodny od startu do mety. Sukces przypomina sceny z roku 1988, kiedy to rajdowy mistrz świata Ari Vatanen pobił rekord trasy prowadząc Peugeota 405 T16 Pikes Peak. Dokonał tego w 10 minut i 47,220 sekundy, jednak wtedy trasa nie była jeszcze całkowicie wyasfaltowana.

W tym roku na drugim miejscu uplasował się Rhys Millen, prowadzący nowego Hyundaia RMR PM580-T, który zameldował się na mecie 49 sekund po Loebie. Zelandczyk jest zdeterminowany, by przekroczyć barierę dziewięciu minut w przyszłym roku: "Czas, jaki uzyskał Loeb w swoim Peugeocie, jest po prostu niesamowity. Kiedy ktoś go pobije? Być może nigdy?" - powiedział po wyścigu Millen. Pikes Peak to prawdziwa legenda: drugi po Indy 500 najstarszy wyścig w Ameryce. Teraz Sebastien Loeb i Peugeot stali się częścią jego historii.