Kiedy Nissan z dumą zaprezentował kolejne wcielenie swojego globalnego przeboju i Micra okazała się za bardzo nijaka, postanowił dodać trochę pieprzu do stylu swojego malucha

Nowy Nissan Micra przeszedł właśnie gruntowną kurację odmładzającą - zarówno kosmetyczną, jak i techniczną. Nowy jest przód i tył samochodu, a kabina ma zyskać lepszej jakości tworzywa, co z pewnością dobrze jej zrobi. Zaletą Micry - z której wielu potencjalnych klientów nie zdaje sobie zapewne sprawy - jest zaskakująco duża ilość miejsca na tylnej kanapie. Atrakcyjność Micry mają potęgować nowe systemy ułatwiające jazdę po mieście.

W Polsce Nissan Micra jest dostępny z dwoma silnikami benzynowymi o pojemności 1.2. Wersja wolnossąca ma 80 KM, a druga - z kompresorem - 98 KM. Do wyboru jest skrzynia manualna lub bezstopniowa.

W podstawowej specyfikacji Visia Nissan ma sześć airbagów, ABS i ESP, elektryczne szyby z przodu, komputer pokładowy oraz centralny zamek z pilotem. Jak widać czasy, kiedy małe auta były sprzedawane jako "golasy" minęły, a jednocześnie importerowi Nissana Micry należą się brawa za to, że wymusza na nabywcach pełne zabezpieczenie poprzez montowanie cześciu poduszek w każdym sprzedawanym samochodzie.

Jeżeli tylko kogoś stać, może zrobić z Nissana Micry jeszcze lepiej wyposażone auto. Na liście opcji są:

• system inteligentnego kluczyka I-Key
• pomiar wielkości miejsca parkingowego
• multimedia NissanConnect 2.0 z 5,8-calowym ekranem dotykowym
• gniazdo USB (w ramach NissanConnect)
• kamera cofania (w ramach NissanConnect)
• automatyczna klimatyzacja.

Wraz z liftingiem nadwozia pojawiły się także dwa nowe kolory lakieru: Szarość wolframu i Błękit Pacyfiku. W kabinie pojawiły się dwa nowe wzory tapicerek. Wersję 1.2 80 KM z podstawowym wyposażeniem można mieć już za 39 990 zł.