Kto w Polsce jeździ dieslem? Zobacz wyniki ankiety!
Nagonka na diesle trwa w najlepsze - i choćby dlatego warto wiedzieć, kto i gdzie w Polsce jeździ samochodami z silnikiem Diesla. Liczby nie imponują - myśleliśmy, że diesli jest jednak więcej. A ile jest? Zobaczcie sami!
- małe miasta i wsie bardzo lubią diesle
- duże miasta zdecydowanie wolą benzynę, ale...
- ...np. w woj. mazowieckim jest całkiem sporo diesli
Wojująca antywysokoprężna krucjata zalewa Europę. Od piątego stycznia testowana jest pierwsza w Polsce strefa czystego transportu, zlokalizowana w Krakowie. Diesel jest zły, diesel jest szkodliwy, diesel emituje tlenki azotu, diesel produkuje cząstki stałe…
Fajnie, ale nowe samochody benzynowe też te związki/cząstki produkują i także muszą mieć - poza nielicznymi wyjątkami - filtr cząstek stałych. Jednak trzeba przyznać, że emisja zanieczyszczeń przez silniki benzynowe nie zależy tak mocno od ich wyeksploatowania, jak w dieslach.
Większość diesli, które widzimy na ulicach, nie kopci od nowości, tylko przez zaniedbania eksploatacyjne i serwisowe. Gdyby Polaków było stań na bieżące naprawy, nie byłoby tak źle.
To w końcu ile jeździ u nas tych diesli?
Według ankiety, przeprowadzonej przez ARC Rynek i Opinie, co trzeci polski kierowca ma samochód z silnikiem Diesla. Najczęściej właścicielami są osoby w wieku od 25 do 44 lat, a najrzadziej - z przedziału 45-59 lat.
Najwięcej diesli jeździ po polskich wsiach i małych miasteczkach (do 20 tys. mieszkańców). Im większe miasto, tym mniej diesli - w największych miastach dieslem jeździ co czwarta osoba.
Zobaczcie, jak to wygląda na wykresie:
Pozostała część artykułu pod najnowszym filmem z naszego kanału YouTube - zapraszamy do oglądania i głosowania na Wasze ulubione auta z zestawienia:
Ciekawie wygląda zestawienie danych z ankiety podzielonych na województwa. Okazuje się, że najczęściej korzystanie z auta z silnikiem wysokoprężnym deklarują mieszkańcy województw północnych oraz w dolnośląskim, lubelskim i podlaskim. Trudno tu znaleźć jakąś regułę.
Zobaczcie, jak to wygląda na mapie:
Jeszcze bardziej kłopotliwe do uzasadnienia jest to, że ankietowani kierowcy diesli rzadziej korzystają z samochodu niż ci, którzy mają auta benzynowe. Może to jest związane z tym że auto benzynowe kupujemy do miasta, gdzie dojeżdżamy do pracy codziennie - niestety nie udostępniono danych o tym, do czego są wykorzystywane samochody ankietowanych.
Oto sposób korzystania z diesli, który wynika z ankiety:
Na koniec - trochę otrzeźwienia.
Jak wynika z raportu NIK z 2016 roku ("Ochrona powietrza przed zanieczyszczeniami"), statystycznie w Polsce ruch samochodowy odpowiedzialny jest za miejski smog w zaledwie sześciu procentach, a intensywność smogu bardzo mocno rośnie w sezonie grzewczym.
W raporcie pojawiają się argumenty typu "Spaliny pochodzące z silników Diesla, zwłaszcza ze względu na obecność tlenków azotu, zostały wpisane przez WHO na listę substancji rakotwórczych".
Ktoś zapomniał o tym, że jeżeli chodzi o poszczególne składniki, a nie ich proporcje, to spaliny z aut benzynowych i wysokoprężnych aż tak bardzo się od siebie nie różnią, jeżeli popatrzymy na wywołane do tablicy tlenki azotu.
Może więc czas się obudzić i zamiast ograniczać mobilność społeczeństwa, podpowiedzieć mu, jak palić w piecu, żeby nie robić tyle niepotrzebnego dymu, a przede wszystkim nie puszczać z tym dymem pieniędzy:
http://www.motospace.pl/porady/smog-czy-to-glownie-samochody-truja-obalamy-smogowe-mity/
Badanie zrealizowane przez ARC Rynek i Opinia przeprowadzono w formie ankiety online na próbie 1534 respondentów - kierowców w wieku 18-59 lat, tankujących na stacji benzynowej minimum raz na miesiąc.
Grafiki i źródło danych: arc.com.pl