Pamiętacie firmę Ericsson? Kiedyś produkowała telefony, teraz dostarczy chmurę usług mobilnych dla samochodów Volvo. Z kolei Luminar prezentuje najnowszy detektor radarowy do systemów autonomicznej jazdy

• Motoryzacja staje się dziedziną coraz bardziej zaawansowaną technologicznie
• Volvo inwestuje czas i pieniądze w autonomiczne auta bo wierzy, że to poprawi bezpieczeństwo jazdy
• Najnowszy system rozpoznaje już nie tylko auta i pieszych, lecz także pozycję ciała, położenie rąk i nóg

Jako szczęśliwy i uparty nosiciel telefonu marki Ericsson cieszę się niezmiernie, że ta innowacyjna firma nadal się rozwija. Volvo wybrało Ericssona jako dostarczyciela platformy Ericsson Connected Vihicle Cloud (CVC) dla 120 rynków w ciągu najbliższych pięciu lat.

Volvo Cars intensyfikuje działania na rzecz opracowania wysokiej jakości rozwiązań typu connected vehicle i kładzie coraz większy nacisk na rozwój specjalistycznego oprogramowania, które pozwoli integrować nowe funkcje w samochodach. W przypadku oprogramowania, wysoka jakość oznacza m.in. niezawodność i skalowalność.

Usługi rozproszone w chmurze dla samochodów Volvo, jakie opracował Ericsson, pozwolą wykorzystać zwiększoną szybkość obliczeniową, małe opóźnienia transferowe i rezerwę pasma przesyłania danych, które będą dostępne wraz z upowszechnieniem technologii 5G.

Nie jestem entuzjastą 5G, bo to będzie oznaczało anteny w węzłach siatki prostokątnej co 75 metrów i nie lubię być poddawany działaniu mikrofal wbrew mojej woli, ale firmy telekomunikacyjne nie zamierzają mnie ani Was o to pytać, tylko w końcu wdrożą 5G, a operatorzy komórkowi zmuszą nas, by z niego korzystać.

Ale może warto dać się "napromieniować", żeby być wożonym takim oto samochodem autonomicznym Volvo?

A wracając do Volvo i Ericssona, to dla tej drugiej firmy współpraca z Ericssonem będzie oznaczała możliwość zaoferowania kierowcom najnowszych osiągnięć w dziedzinie multimediów i automatyzacji. Przydać się to ma także w firmach, które skorzystają z fabrycznego systemu zarządzania flotą, telematyki, nawigacji i szeroko pojętej technologii infotainment.

Dla systemu Ericsson Connected Vehicle Cloud będzie to największe dotąd wdrożenie na skalę przemysłową.

A teraz przenieśmy się w naprawdę zaawansowaną technicznie przyszłość - tak zaawansowaną, że działanie algorytmów oprogramowania nowych systemów pozostaje daleko poza zasięgiem umysłu i wyobraźni przeciętnego, współczesnego człowieka.

To prawdziwy software'owy i hardware'owy odlot!

Kolejne partnerstwo Volvo dotyczy bowiem firmy Luminar, firmy z branży technologicznej, związanej z sensorami do systemów autonomicznej jazdy i aktywnych układów bezpieczeństwa czynnego.

Obie firmy zademonstrowały swoje dzieło na wystawie motoryzacyjnej w Los Angeles - jest to czujnik LiDAR, wykorzystujący sygnał laserowy do wykrywania obiektów na drodze. Czujnik tego rodzaju pozwala autom autonomicznym na poruszanie się w skomplikowanych sytuacjach drogowych, a także osiąganie wyższych prędkości dzięki większemu zasięgowi detekcji.

To, co widzisz na zdjęciu poniżej, to sparametryzowany obraz otoczenia samochodu, jadącego trasą szybkiego ruchu. To jest to, co "widzi" komputer układu sterującego autonomiczną jazdą. Każde auto otrzymuje parametry takie jak położenie, prędkość, wielkość:

Volvo pokazało już wcześniej samochód koncepcyjny Volvo 360c i opisana technologia ma przybliżyć wdrożenie tej wizji do seryjnej produkcji. Jest ona jednym z kluczowych składników planu, mającego doprowadzić do prezentacji pełnosprawnego, samodzielnego pojazdu autonomicznego.

Najnowszy czujnik LiDAR od firmy Luminar potrafi rozpoznać nie tylko człowieka na drodze jako obiekt, lecz także wyróżnić pozycję ciała oraz położenie kończyn - taka precyzja dotąd nie była dostępna.

Do tego zasięg detektora ma wynieść aż 250 metrów, czyli znacznie więcej, niże jakiekolwiek urządzenie LiDAR obecnie dostępne. Wcześniej Volvo Cars zainwestowało w Luminar’a poprzez Volvo Cars Tech Fund - fundusz inwestycyjny, który celuje w start-upy technologiczne o dużym potencjale.

Animatorzy marki Volvo - tacy jak Henrik Green, zajmujący się badaniami i rozwojem - twierdzą, że autonomiczna jazda podniesie bezpieczeństwo jazdy na nowy poziom, nieosiągalny dla człowieka jako kierowcy ze względu na jego ograniczenia. I to właśnie perspektywa poprawy bezpieczeństwa jazdy skłoniła Volvo do zaangażowania w rozwój samochodów autonomicznych.

Naprawdę chcecie, żeby Wasze auto prowadziło się samo? Zaufacie mu? Czekacie na takie rozwiązania?

Źródło i zdjęcia: Volvo.