Ubezpieczenie OC 360° - czy warto je wykupić?

Ubezpieczenie OC 360° - czy warto je wykupić?

Ubezpieczenie OC 360° - czy warto je wykupić?

dat/articles/2018-04/ubezpieczenie-oc-360-stopni-czy-warto-je-wykupic-524.jpg

Wielu kierowców nie płaci ubezpieczenia AC i w razie szkody z własnej winy nie mogą oni liczyć na odszkodowanie… To już nie musi być prawda! Pojawiło się ubezpieczenie OC 360° które ma gwarantować wypłatę odszkodowania sprawcy zdarzenia. Naprawdę?

Pozostała część artykułu pod najnowszym filmem z naszego kanału YouTube - zapraszamy do oglądania i głosowania na Wasze ulubione auta z zestawienia:

Ubezpieczenie OC 360° - czy warto je wykupić?

Rewolucja miała nadejść w październiku 2017 roku za sprawą firmy Generali, która zaoferowała niespotykane wcześniej rozwiązanie ubezpieczeniowe. Chodzi o ubezpieczenie OC 360°.

Co to dokładnie jest?

Ubezpieczenie 360° obejmuje ochroną wszystkich uczestników kolizji, podczas gdy typowe, standardowe ubezpieczenie OC chroni wyłącznie osoby trzecie – czyli te, które zostały poszkodowane w wyniku zdarzenia drogowego, spowodowanego przez Ciebie.

W praktyce wygląda to tak że wybierasz rozszerzenie obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego o OC 360° i możesz liczyć na wypłatę odszkodowania za naprawę Twojego samochodu. W sumie wychodzi mniej więcej na to, jakby wykupione zostało OC i AC. Teoretycznie.

Gdzie jest haczyk?

Ubezpieczenie OC 360° - czy warto je wykupić?

Niestety, jest ich kilka, a najgorszy będzie ostatni o którym napiszemy. Pierwszy polega na tym, że OC 360° od firmy Generali chroni auta osobowe w wieku od 5 do 15 lat. Poza tym wszystko na pierwszy rzut oka wygląda „normalnie”: jeżeli doprowadzisz do kolizji z własnej winy, koszty naprawy auta osoby poszkodowanej pokryje ubezpieczenie 360°, podobnie jak w przypadku OC.

Dlaczego akurat taki przedział wiekowy przyjął ubezpieczyciel?

Zapewne dlatego, że wedle oceny ryzyka i kosztów napraw nowsze samochody byłyby zbyt drogie w naprawie powypadkowej, a starsze mogą nieść podwyższone ryzyko wypadku ze względu na zaniedbany stan techniczny. Tyle podpowiada logika, ale przyznacie, że ten przedział wiekowy wygląda dość dziwnie.

Jest jeszcze kilka mniejszych „haczyków”, jednak nie dla każdego kierowcy mogą one mieć znaczenie – z pewnością znajdą się tacy, którym nie przeszkadza np. to, że ubezpieczenie OC 360° pokrywa szkody wyłącznie powstałe na terenie Polski.

Dodatkowo, ubezpieczenie OC 360° nie chroni pojazdów nauki jazdy i takich, które służą do odpłatnego przewozu osób (np. taksówki). Co ciekawe – i trudne do zrozumienia – ubezpieczenia OC 360° nie są oferowane dla samochodów typu kabriolet (z otwartym nadwoziem lub otwieranym dachem). Aby zakwalifikować się na ofertę OC 360° trzeba mieć ponadto dobrą historię ubezpieczeniową – czyli generalnie jeździć w miarę bezwypadkowo.

Mega – hak: limit wypłaty odszkodowania

Ubezpieczenie OC 360° - czy warto je wykupić?

A teraz będzie najlepsze. Typowe ubezpieczenie samochodowe OC pokrywa szkody wyrządzone przez sprawcę osobom trzecim. Jeżeli doprowadzisz do kolizji, to Twoje OC pokryje wszelkie szkody wyrządzone cudzemu mieniu. Za naprawę własnego auta zapłacisz we własnym zakresie – w efekcie wiele samochodów ląduje na złomie lub zostaje sprzedanych na części, bo właściciela nie stać na profesjonalną naprawę z uwzględnieniem przywrócenia pełnej sprawności systemom bezpieczeństwa.

OC 360° miało to zmienić. Teoretycznie. Praktycznie – i tu uwaga – odszkodowanie za naprawę auta sprawcy to maksymalnie…

…3000 zł!

I to ma być rewolucja? Trzy tysiące złotych kosztują oryginalne, nieuzbrojone, niepolakierowane drzwi do dobrego samochodu. W zasadzie jedyną zachętą do zawarcia ubezpieczenia OC 360° w Generali pozostaje 5-procentowa zniżka na obowiązkowe ubezpieczenie OC samochodu.

To po co tyle szumu?

Ubezpieczenie OC 360° - czy warto je wykupić?

W zasadzie chyba tylko po to, żeby ktoś bardzo pewny swoich umiejętności i szczęścia na drodze ubezpieczył swoje (raczej niedrogie) auto od delikatnych stłuczek parkingowych. Zarysowany lakier, pęknięta tylna lampa, przedni reflektor (ale już nie ksenonowy czy LED) – na takie wydatki OC 360° od Generali powinno wystarczyć. Ale nie może być mowy o zabezpieczeniu kosztu naprawy własnego auta podczas poważniejszej kolizji, bo trzy tysiące złotych może kosztować samo polakierowanie elementów karoserii, które najpierw trzeba kupić i zamontować.

Co w takim razie robić?

Jeżeli chcemy mieś spokój, to trzeba niestety zainwestować w ubezpieczenie OC i AC samochodu. Wtedy możesz liczyć i na pokrycie szkód, jakie wyrządzisz osobom trzecim, i na odszkodowanie, które wystarczy na naprawę Twojego samochodu.

Aby zrobić to jak najtaniej, możesz skorzystać z kalkulatora ubezpieczeniowego, w którym znajdziesz wiele ofert w jednym miejscu. Zdziwisz się, jakie różnice cenowe występują między poszczególnymi ubezpieczycielami!

Zanim skorzystasz z kalkulatora możesz także sprawdzić w naszym zestawieniu czy i o ile wzrosły stawki OC w ciągu 2017 roku a przy okazji porównać stawki ubezpieczeń w różnych miastach Polski.

KOMENTARZE