Audi świętuje okrągłą liczbę wyprodukowanych egzemplarzy swojego auta sportowego. Efekt: 500 sztuk limitowanej serii Audi TTS competition o mocy 272 KM

Audi TT to coś więcej niż tylko podwozie Golfa z mocno stuningowaną karoserią - mimo że oba auta współdzielą sporo podzespołów, to TT jest zupełnie odrębnym bytem motoryzacyjnym. A jeszcze bardziej odrębnym stanie się Audi TTS Competition, dostępne wyłącznie w jednym z dwóch dedykowanych kolorów: żółtym i szarym. Rozpoznacie je po tylnym spoilerze o "aluminiowym" wzornictwie oraz felgach o kształcie pięcioramiennego rotora (19 cali).

Skórzane wykończenie wnętrzna Audi TTS Competition ma kolor stalowoszary. Kabinę uszlachetniają ozdobne skórzane paski z zółtymi brzegami, których kolor odpowiada także barwie szwów. Jak to zwykle bywa, producent daje właścicielowi okazję do pochwalenia się tym, że ma naprawdę małoseryjny, rzadki pojazd, który wyszedł z fabryki, a nie z rąk tunera - służy temu aluminiowa plakietka na drzwiach, potwierdzająca ekskluzywny charakter auta. I to, że podobnych saochodów jeździ po świecie nie więcej niż 499.

Do napędu Audi TTS Competition wybrano dwulitrowy silnik TFSI o mocy 272 koni mechanicznych. Moment obrotowy osiąga maksymalnie 350 Nm. Jakie są osiągi: Coupe z 6-biegową skrzynią dwusprzęgłową przyspiesza do "setki" w 5,3 s, ze skrzynią ręczną czas ten wydłuża się o 0,2 sekundy ze względu na dłuższe przerwy w "ciągu" spowodowane wysprzęglaniem. Spalanie wynosi odpowiednio: 7,7 i 7,9 l/100 km czyli, jak widać, automat pali mniej niż wersja manualna.

 

Audi TTS Competition Roadster ma nieco gorsze osiągi, bo aby usunąć dach i zachować jako taką sztywność karoserii, nadwozie musiało zostać solidnie wzmocnione w okolicach progów i podłogi. Pierwsza "setka" pojawia się na prędkościomierzu po 5,5 s (skrzynia automatyczna dwusprzęgłowa) lub 5,7 s (skrzynia manualna) przy zużyciu paliwa odpowiednio 7,9 i 8,1 l/100 km. Każde TTS Competition ma stały napęd wszystkich kół (Quattro), a ogranicznik prędkości pozwala osiągnąć 250 km/h.

Audi TTS Competition będzie powodem do dumy także dla kolekcjonerów. Przy "nakładzie" zaledwie 500 egzemplarzy prawdopodobieństwo, że ktoś na osiedlu będzie miał drugie takie same Audi TT, będzie znikome. Aby jednak rozszerzyć dobrodziejstwo ekskluzywności na szerszą rzeszę nabywców, zdecydowano się zaoferować specyfikację S-Line Competition, ale ją będzie już znacznie łatwiej kupić.

Ele może wystarczy już wychwalania ekskluzywności TTS Competition - pójdźmy w odwrotną stronę. Audi TT wyprodukowano w liczbie pół miliona egzemplarzy. Jak na sportowe auto, choćby i powszechnie dostępne, to bardzo dobry wynik. A wszystko zaczęło się w 1998 roku i trwa do dzisiaj.